Ile razy zdarzyło Wam się być zazdrosnym? Ile razy było to uczucie bezpodstawne? Ile razy było to wywołane uczuciami, które siedzą głęboko w Was? Film Chloe ukazuje, do czego może doprowadzić zazdrość zwłaszcza gdy wokół są ludzie, którzy to niecnie wykorzystają.
Film opowiada o kobiecie – Catherine (Julianne
Moore), która podejrzewa, że mąż David(Liam Neeson)
ją zdradza. Postanawia zatrudnić kobietę, która uwiedzie jej męża i tym samym
jej przypuszczenia się sprawdzą. Po pewnym czasie między kobietami dochodzi do
czegoś więcej…
Chloe jako remake francuskiego
dramatu Nathalie… z 2003r. reżyserii Anne Fontaine świetnie
przedstawia problemy związane z kryzysem wieku średniego, zazdrości i
pożądania.
Główna rola przypadła, wtedy 24-letniej, Amandzie Seyfried.
Wcieliła się ona w postać call girl Chloe.
Miała za zadanie uwieść męża Catherine i zdawać jej ,,relacje” ze spotkań aranżowanych
przez samą Catherine. Z czasem, opowieści zaczynają być coraz bardziej szczegółowe, wręcz ,,obrazowe”. Według mnie aktorka świetnie odegrała rolę femme fatale i idealnie wpasowała się w
klimat filmu. Pozornie szczęśliwe małżeństwo zostaje wystawione na próbę. Czy ją przetrwa?
Można by powiedzieć, że
amerykanie porwali się z motyką na słońce tworząc remake udanego filmu. Wydawać
by się mogło, że nie powtórzą sukcesu odniesionego przez Nathalie… jednak zmiany w scenariuszu zrobiły swoje. Mimo wszystko film był
przewidywalny, zwłaszcza dla tych, którzy oglądali pierwowzór. Bądźmy jednak spokojni -
nie zawiedzie!



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz